Relacja z wycieczki kl. I do Gdańska i Sopotu

19 września zostaliśmy oderwani od szkolnych obowiązków i wyruszyliśmy po nasze pierwsze, pełne, artystyczne doświadczenia. Wysiadamy na stacji Gdańsk Oliwa, szybka podróż SKM-ką, przystanek na ciepły posiłek i już zmierzaliśmy do Oddziału Sztuki Nowoczesnej w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Szliśmy przez piękny o tej porze roku Park Oliwski. Przyjechaliśmy, aby zobaczyć wystawy trojga artystów; Abdulqadera Al Raisa, Hildegard Skowasch oraz Resy Mashoodiego. Pierwsza wystawa jaką nam dane było oglądać, nosiła tytuł „ Potęga Koloru”. Abdulqader w swoich pracach zawarł wiele elementów symbolicznych, licznie też na jego pracach pojawia się motyw uchylonych drzwi. Obrazy faktycznie były bardzo kolorowe, nasycone, intensywne barwą. Naszą uwagę najbardziej przykuły te, które były wykonane akwarelami. „If you give thanks, I will give you more”, „Memories series” – to właśnie one wywarły na nas ogromne wrażenie.
Następna wystawa, to „Siła Kobiecości”, Resy Mashoodiego. Kobiety w burkach w przeróżnych odsłonach były dosyć kontrowersyjne, obrazy były śmiałe, wręcz dziwiły tym, że spokojnie wiszą na ścianach muzeum.
Schodząc schodami na niższe piętro, jeszcze nie wiedzieliśmy, co nas czeka. Podczas gdy poprzednia wystawa nie przypadła uczniom do gustu, gdy zobaczyli „ Close your eyes” Niemki, z początku zaniemówili. Prace Hildegard które mieliśmy okazję zobaczyć, to m.in. Rzeźby papierowe i ceramiczne, ceramiczne napisy, linoryty, kolaże oraz akwarele. Zachwyciły nas przede wszystkim swoim odmiennym charakterem , pokazały innowacyjny sposób postrzegania rzeczywistości. Każdy jeden element sztuki Hildegard Skowasch był po prostu osobliwy. Żadne inne słowo nie jest w stanie trafniej opisać tego, co tworzy artystka.
Po wystawach dostaliśmy chwilę wolnego czasu w parku Oliwskim i po chwili wyruszyliśmy do Sopotu, gdzie czekała już na nas przewodniczka w Państwowej Galerii Sztuki. Zabrała nas na wystawę o Janie Matejce i pokazała nam stronę artysty, jakiej jeszcze nie znaliśmy. Następnie zostaliśmy przeniesieni do sali konferencyjnej, gdzie pracowaliśmy nad naszymi własnymi kolażami z użyciem obrazów Matejki. Wszystkie prace wyszły świetnie i być może, zawisną na ścianach sali od historii sztuki. To doświadczenie było dla nas cenne z wielu względów, ale przede wszystkim pokazało nam, że nie zawsze zrozumiemy sztukę i nie zawsze będzie ona dla nas piękna i estetyczna- będzie bulwersować, wzbudzać emocje, skłaniać do przemyśleń.

Emilka Bożyczko, kl. I